Społeczeństwo
Żychlina aż do II wojny światowej miało
charakter dwunarodowy: polski i żydowski. Z niektórych
źródeł wynika, że Żydom pozwolono osiedlić
się w mieście dopiero za panowania Augusta III,
kiedy to biskup Młodziejowski wydał stosowną
zgodę. Najprawdopodobniej jednak w latach sześćdziesiątych
XVIII wieku uzyskali oni oficjalną zgodę władz,
bo kolonia żydowska istniała w Żychlinie
znacznie wcześniej. Żychlin był miastem
prywatnym, toteż osadnictwo zależało od woli właściciela.
W końcu
XVIII wieku ludność żydowska stanowiła już
znaczny odsetek mieszkańców Żychlina. Według
informacji z 1765 roku społeczność żydowska była
zorganizowana – istniał kahał, liczący
311 osób (prawdopodobnie Żydzi z miasta i
okolic).
W
mieście była również bożnica (synagoga),
bowiem w zachowanym dokumencie z 1780 roku,
wystawionym 19 sierpnia w Skierniewicach, czytamy:
“ ... wspomnieni Żydzi mieszkańcy tegoż
miasta od najdawniejszych czasów, synagogę tutaj
swoją i teraz i od dawnych czasów mają
...”. Jednocześnie arcybiskup gnieźnieński
Antoni Ostrowski zezwolił w nim na odbudowę
starej synagogi – “ Dla uniknięcia
jednak zgorszenia lub wzburzenia podczas głoszenia
słowa Bożego, należy wznieść ją w miejscu od
kościoła parafialnego odległym, jako nie
wymurowaną lecz z drewna zbudowaną...”.
Najstarsze
zachowane akta dozoru bożnicy pochodzą z 1844
roku, jednak musiały być prowadzone już
znacznie wcześniej, skoro istniał kahał i
synagoga.
W ciągu
XIX wieku liczba Żydów – mieszkańców Żychlina
systematycznie wzrastała. Wkrótce odsetek ten na
tle innych okolicznych miast był najwyższy:
1800
rok – 53,6 %
1808 rok – 57,1%
1820 rok – 60,8%
1845 rok – 64, 6%
1857 rok – 66,3%
1865 rok – 68,3%
1905 rok – 61,9%
I wojna światowa
i migracje o charakterze ekonomicznym spowodowały
znaczny spadek liczby Żydów w mieście. W
przeddzień II wojny światowej stanowili około
40% liczby wszystkich mieszkańców Żychlina.
W Żychlinie
Żydzi nie mieli wyznaczonego rewiru zasiedlenia
(getta), mogli zamieszkiwać bez ograniczeń na całym
terenie miasta. Zdominowali handel i rzemiosło. W
1840 roku wszystkie większe warsztaty rzemieślnicze
należały do osób narodowości żydowskiej. I
tak: Josek Kaycer, Mosze Findler i Leyb Gleyder
byli właścicielami trzech garbarni, mydlarnia
należała do Izraela Wyszogrodzkiego a farbiarnia
do Jakuba Klingera. W 1844 roku Traytel Zandler założył
fabryczkę tasiemek bawełnianych (upadła po
kilku latach). Na 16 żychlińskich piekarzy
(w1890r.) 12 było Żydami. Podobny stosunek
utrzymywał wśród krawców.
Handel całkowicie
znajdował się w rękach Żydów. Dopiero na przełomie
XIX i XX w. założono kilka sklepów tzw.
“chrześcijańskich” i spółdzielczy
sklep spożywczy.
Uwzględniając
informacje o szybkim rozwoju ekonomicznym Żychlina,
szczególnie w drugiej połowie XIX w., można
przyjąć, że w dużej mierze przyczynili się do
tego Żydzi. Jeszcze w okresie międzywojennym
znane były nazwiska najbogatszych mieszczan
pochodzenia żydowskiego; Winogron, Hamburg, Gostyński,
Sochaczewski, Poznański, Kutnowski, Cynamon,
Szczygieł czy Opatowski.
Jak można
przypuszczać, stosunki polsko – żydowskie
w Żychlinie układały się poprawnie, bowiem nie
odnotowano żadnych informacji o tzw. pogromach.
II
wojna światowa była wydarzeniem tragicznym dla
wszystkich Żydów. O tym, co działo się wówczas
z mieszkańcami Żychlina, wiadomo ze wspomnień
Heleny Cynamon Bodek, opublikowanych pt.
“Jak tropione zwierzęta” (1993r.).
Wspomnienia autorki dotyczą ostatnich dni przed
wybuchem wojny i później pobytu w getcie.
Po zajęciu
Żychlina przez Niemców (15 września 1939r.)
rozpoczynają się prześladowania Żydów: muszą
nosić na ubraniach żółte emblematy, nie mogą
chodzić po chodnikach, konfiskowane są ich
sklepy i mieszkania. W 1940r. został aresztowany
ojciec autorki wspomnień, który był
kierownikiem szkoły żydowskiej, a także lekarz
nazwiskiem Winogron.
W tym samym roku w czerwcu w mieści na
polecenie władz niemieckich utworzono dwa getta;
jedno między dzisiejszymi ulicami Narutowicza i
Traugutta, drugie na tzw. Fabianówce (ul. 1
Maja).
Na czele
zarządu żydowskiego - Judenratu - stanął
piekarz Rozenberg (zwany Aldkiem) oraz Oberman -
szef policji. Komendantem drugiego getta został
H. Rozenblum. Początkowo Żydzi cieszyli się
pewnymi swobodami i mogli prowadzić handel z
Niemcami, w getcie istniała szkoła (uczyła tam
H. Cynamon Bodek) a nawet straż pożarna. Wkrótce
jednak przepisy zaostrzono, zaczęły się masowe
aresztowania i wywózki.
Pierwszymi
ofiarami wśród żychlińskich Żydów byli
niejaki Chude i jego
kilkunastoletnia córka, którzy zostali
rozstrzelani na terenie cmentarza żydowskiego
(przy ul. Łukasińskiego).
W 1942r.
nastąpiła likwidacja żychlińskiego getta. W
przededniu likwidacji Niemcy wyprowadzili dużą
grupę Żydów na cmentarz i tam zamordowali. Nocą
cały obszar getta został otoczony, aby nikt nie
mógł uciec. Rankiem załadowano wszystkich na chłopskie
furmanki i zawieziono na stację kolejową, a następnie
w wagonach bydlęcych przetransportowano do
obozu zagłady w Chełmie nad Nerem, gdzie zginęli.
Pozostała
po nich zniszczona synagoga i cmentarz.